Hello! Część z Was już pewnie wpadła dziś na hasło „Przybij piatkę i podaj źródło!” – tytuł nowej blogerskiej akcji pod banderą High 5, do której dołączam i ja! Nie będę Wam tu ściemniać, ten post jest długi. Jest długi dlatego, że powinnam była napisać na ten temat już dawno. Każda z nas powinna. To ważne. Mam nadzieję, że zechcecie przeczytać kolejny wpis i poznać mój punkt widzenia :).
Jak widzicie w tytule akcji, będzie o podawaniu źródeł, ale nie tylko! Dziś razem z innymi blogującymi chciałybyśmy zwrócić Waszą uwagę na kwestię szeroko pojętych praw autorskich.
>> Waszą uwagę jako Tworzących <<
Nasza, jeszcze do niedawna niewielka, nuczycielska blogosfera ciągle się rozsrasta. Absolutnie nie mówię, że to źle, wręcz przecwinie! Dzięki temu udało mi się poznać świetne osoby, innych nauczycieli z pasją, nawiązać ciekawe współprace i poznać pomysły innych. Niekiedy bardzo inspirujące pomysły.
Jeżeli sami wiernie śledzicie blogi, wiecie już jak dużo dobra z nich płynie. Czasem są to gotowe, dostępne za jednym kliknięciem materiały i pomysły, a czasem niezwykłe inspiracje. A wszystko to darmowe.
Darmowe, ale nie do końca za (na) darmo. Wszystko to ma bowiem swoich autorów, którzy dzieląc się atrakcyjnymi treściami, pracują na swoją renomę i budowanie swojej marki. Nie pomyślałabym tak na samym początku blogerskiej kariery. Jednak od tamtej pory blogosfera bardzo ewoluowała i jeżeli myślisz o blogowaniu na poważnie, taki zapewne jest (lub przynajmniej być powinien) twój cel.
Pisać i tworzyć można oczywiście dlatego, że się lubi, ale jeżeli zaczynasz regularnie „puszczać” swoje utwory w świat, podpisując je swoim nazwiskim lub jedną, wymyśloną przes siebie nazwą, to znaczy, że chcesz zaistnieć jako autor.
Chcesz tworzyć i publikować? Fantastycznie!
Bądź świadomym autorem. Świadomym tego, że:
* Najlepiej odbierane są nowe, oryginalne pomysły, które wniosą powiew świeżości na zajęciach
To zabrzmi nieskromnie, ale sami mi to mówicie – mój blog podbił Wasze serca m. in. dlatego, że pełno tu nowości, pomysłów, na które wcześniej nie trafialiście i wyjątkowych inspiracji :). Ponadto, tworzenie oryginalnych treści, materiałów w charakterystycznej formie i spójność w działaniach sprawiają, że autor staje się rozpoznawalny, a odbiorcy od razu kojarzą dane utwory akurat z nim. Dlatego, kopiując cudzą pracę, możesz być pewien, że znajdą się tacy, którzy to (prędzej czy później) zauważą.
Oczywiście kopiowanie i inspirowanie się cudzymi pomysłami to dwie odrębne kwestie. To drugie absolutnie nie jest zabronione, jednak także rób to świadomie.
* Autorzy już puszczonych w świat pomysłów i materiałów liczą na bycie docenionymi
Inspirując się ich pomysłami, pamiętaj o podaniu źródła – informacji o tym, skąd zaczerpnęłaś/zaczerpnąłeś pomysł, jak wpadłeś na stworzenie takich, a nie innych materiałów. Dotyczy to autorów blogów czy innych publikacji, kolegów i koleżanek z pracy, prowadzących szkolenia, ale także autorów zdjęć, np. z Pinterest (które, jak już na pewno wiecie, potrafią być niesamowicie inspirujące). Jeżeli ciężko ci dotrzeć do bezpośredniego źródła (np. w przypadku Pinterest, podaj link do konkretnego miejsca, w którym znalazłeś inspirację).
* Doceniając i szanując innych, sam stajesz się bardziej wiarygodnym autorem, z którym inni będa chcieli nawiązywać kontakty i współpracować
Rozsrastająca się blogosfera stwarza ogromne możliwości rozwoju, co powinno być dla ciebie cenne, szczególnie jeżeli o blogowaniu myślisz naprawdę na poważnie. Warto współpracować z innymi i czerpać z ich doświadczenia. Wspólne akcje blogowe to kolejne źródło inspiracji, i to nie tylko na zajęcia! 🙂
>> Waszą uwagę jako Czyleników <<
Przede wszystkim to od czytlenika-użytkownika wszystko się zaczyna. Każda z nas nim jest, każda z nas zagląda na inne blogi, czerpie inspiracje z innych miejsc, wykorzystuje rozmaite, znalezione w sieci materiały. I zresztą nie tylko – grafiki, zdjęcia, czcionki… Tak, tworząc własne materiały również korzystamy z nieskończonych zasobów Internetu.
Udostępniamy je Wam – czytelnikom na naszych zasadach, ponieważ jako ich autorki mamy prawo zadecydować o ich „losie”, o tym gdzie się znjadują (skąd możecie je pobrać) i na jakich zasadach można z nich korzystać.
Odzwiedzacie nasze blogi, wykorzystujecie pomysły i materiały? Fantastycznie!
Bądźcie świadomymi Czytelnikami. Świadomymi tego, że:
* Autorzy pomysłów i materiałów liczą na bycie docenionymi i „wysłuchanymi”
Już o tym wspominałam, ale chętnie napiszę raz jeszcze: naprawdę każdy blogujący, każdy twórca chce być doceniony. Publikując swoje pomysły, materiały i inne utwory za darmo chce uzyskać feedback od osób, które skorzystają z jego pracy. Ale jednocześnie chce, by skorzystali z nich na ustalonych przez niego samego zasadach. O tyle, o ile zostawienie komentarza z podziękowaniem pod postem autora jest dobrowolne, o tyle uszanowanie jego woli powinno być rzeczą oczywistą i bezdyskusyjną.
Dlatego, jeżeli w pliku z materiałami, które pobrałaś/-eś czytasz, że nie należy udostępniać ich osobom trzecim, rozpowszechniać bez zgody autora itp. uszanuj to. Nie zamieszczaj ich proszę na chomiku, ani w innych miejscach, nie podawaj linków do samych plików PDF, a potencjalnie zainteresowanych przekieruj do wpisu źródłowego.
* Podając do wiadomości, skąd pochodzą pomysły i/lub materiały, które z chęcią wykorzystujesz, okazujesz wdzięczność i szacunek ich autorom
Blogerzy działający w obszarze naszej nauczycielkiej, edukacyjnej blogosfery dzielą się darmowymi materiałami, ponieważ, jak przypuszczam, po prostu to lubią. Tak na pewno jest w moim przypadku. Lubię robić materiały, przygotowuję ich setki. Obecnie już nawet sama ich wszystkich nie potrzebuję, dlatego tym chętniej tworzę i publikuję je tu, na blogu.
Robię to dobrowolnie. Robię to chętnie. Robię to niecałkiem za darmo. W zamian dostaję przecież wdzięcznych i zaangażowanych stałych czytelników :). Od dawna nie jest to dla mnie bez znaczenia. Ośmielę się stwierdzić, że tak samo jest z pozostałymi blogującymi. Dlatego, jeżeli dzielisz się lub pokazujesz jak wykorzystujesz nasze materiały, pamiętaj by podać do wiadomości skąd one pochodzą.
* By być całkiem świadomym użytkownikiem Internetu, warto zagłębić się w temat praw autorskich
By nieco go przybliżyć, polecam Wam poniższy filmik:
Jak pewnie już sami zauważyliście, kwestia praw autorskich w sieci jest złożona i wcale nie taka łatwa do „ogarnięcia”. Niemniej jednak bardzo ważna, dlatego, że ich łamanie to po prostu łamanie prawa. Nie przechodź obok tego obojętnie :).
Jeżeli też uważasz ten temat za ważny, bez względu czy sama/sam jesteś twórcą, dołącz do nas! Udostępnij post, stwórz wpis z własnymi refleksjami bądź po prostu podziel się nimi w komentarzu! 🙂
A jeżeli nie chciało Ci się czytać całego tego długiego wpisu, po prostu pamiętaj o 5 „przykazaniach” świadomego czytelnika i blogującego ;).
* * *
A na koniec mam dla Ciebie jeszcze jedną wiadomość. Wiesz, że bloga prowadzę już od 4 lat? Staram się to robić systematycznie i najlepiej, jak potrafię. Wiem, że to doceniasz, ale będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz po sobie jakiś ślad. Wierz mi, KAŻDY bloger bez względu na to, czy bloguje rok, 2 czy 12 lat czeka na komentarze pod swoimi postami :). A dziś czekam wyjątkowo, ponieważ chciałabym poznać też Twój punkt widzenia!
Nic dodać, nic ująć. Pamiętam jak na jednym ze szkoleń w Warszawie rozgorzała dyskusja, o jednym z nowych blogów. stała się ona dość głośna, więc każdy kto dołączał, pytał się o kim tak dyskutujemy, tu padała nazwa bloga i komentarz od dołączającego "aaaa, taaa co zgapia od Marysi?" 🙂 Dziewczyna zdobyła jakąś tam "sławę" i rozpoznawalność, ale czy chcemy ją zdobywać w taki sposób? 🙂
Oo ciekawe (?) wspomnienia :). Nie znam chyba tej historii, niemniej jednak mam nadzieję, że nie będzie się powtarzać :).
Jak już pisałam na blogu Eweliny, podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami 😉
Dziękujemy za wsparcie! 🙂
Marysiu bloga prowadzisz już 5 lat, tyle co ja, bo zaczelysmy niemal rownoczesnie (ja w lutym, Ty w marcu 2013). Najpierw nazywal sie Z glowy na papier :)) Nie 4 lata 🙂
No, prawie.. Więc jednak wciąż ponad 4 😉 ale też dziś myślałam, żeby to zmienić już :).
Dokładnie w punkt . To trudny temat w wielu dziedzinach . Popieram w całości .
Cieszę się!
Świadomy czytelnik to szczęśliwy czytelnik, bo po co dostarczać sobie dodatkowych stresów, gdy ktoś zauważy niewłaściwe publikowanie cudzych treści. Ponadto bycie blogerem zobowiązuje do bycia świadomym w jaki sposób publikować treści, by nie łamały one czyichś praw autorskich. Świetnie wytłumaczony problem Marysiu. Miejmy nadzieję, że po nitce do kłębka to akcja zmieni coś w naszej nauczycielskiej blogosferze.