Witajcie! Na wstępnie muszę, po prostu muszę Wam to powiedzieć – cieszę się, że wszystko, co udało mi się stworzyć wciąż się rozwija, a zbudowana dookoła bloga społeczność stale rośnie w siłę. Widzę, że coraz więcej osób czyta wpisy na HFoI, a na Facebooku, zarówno na fanpage bloga stale przybywa nowych osób. Wiele spośród nich to nauczyciele, którzy dopiero rozpoczynają swoją zawodową karierę i to wspaniałe, że chcą i cóż, nieskromnie powiem, mają gdzie zaczerpnąć inspiracji. Pamiętam moje, niełatwe początki, o których poczytać możecie TU (ku pokrzepieniu wszystkich początkujących serc ;)). Mi bardzo brakowało wówczas wsparcia, podpowiedzi, naprowadzenia na właściwe tory. Dziś staram się to zmieniać i zapraszam na wpis, który mam nadzieję będzie sporym ułatwieniem dla tych z Was, którzy wkraczają na nową nauczycielską ścieżkę. P.S. Zróbcie sobie kawkę, albo ze dwie… post będzie dłuuuuuugi ;).
Zacznijmy od tego, że praca z dziećmi do łatwych nie należy. Jasne, lata pracy i miliony przeprowadzonych w różnych grupach zajęć pozwalają zdobyć doświadczenie, dzięki któremu przygotowanie zajęć to pestka, bo nowe pomysły same „wchodzą” do głowy, a opracowywanie scenariusza lekcji w oparciu o dobrze znany schemat staje się już automatyczne. A jednak i tak czasami wciąż bywa ciężko… Ponieważ przedszkolaki to bardzo wymagający słuchacze. Zaczynając, lub planując, pracę z nimi trzeba przede wszystkim mieć tego świadomość.
Świadomy nauczyciel to nie tylko element niezbędny do uczynienia procesu dydaktycznego łatwiejszym i lepszym, ale też większa tolerancja dla własnych niepowodzeń, o które na początku zdecydowanie łatwiej.
Dlatego pamiętaj: każdemu, KAŻDEMU czasem coś nie wychodzi. Nie należy się jednak poddawać, ale konsekwentnie i cierpliwie budować swój warsztat pracy, nabywać doświadczenia. Bo przedszkolaki to publiczność wymagająca, ale też bardzo wdzięczna. Warto! 🙂
A ja dziś chętnie podpowiem Ci co zrobić, by nabywanie doświadczenia poszło jak najsprawniej.
* OGÓLNE „ZASADY” PRACY Z DZIEĆMI *
Hasłem przewodnim Twoich zajęć powinna, a wręcz musi stać się różnorodność! Nauczyciel musi zadbać o to, by podczas „lekcji” pojawiały się rozmaite aktywności (statyczne, ruchowe, wykonywane w ciszy i skupieniu, a także takie w atmosferze kontrolowanego szaleństwa) oraz sięgać po narzędzia, które aktywizować będą wszystkie zmysły uczniów. I nie może to być tylko powtarzany wszędzie frazes!
Pamiętaj, by na Twoich zajęciach pojawiały się nie tylko tak oczywiste narzędzia, jak piosenki czy niezastąpione flashcards. Od czasu do czasu przygotuj dla swoich uczniów prezentację, zajęcia na dworze czy oparte na oryginalnej anglojęzycznej literaturze dla dzieci, do nauki wykorzystuj realne przedmioty z ich otoczenia, które będą mogli nie tylko oglądać, ale też dotykać czy smakować. Nie zapominaj także o ich własnych umiejętnościach i kreatywności, dzięki którym będą mogli stworzyć coś samodzielnie.
Oczywiście, im dzieci młodsze, tym powierzane im zadania muszą być prostsze i tym bardziej pożądana Twoja pomoc, ale nawet z 2-latkami możecie działać naprawdę różnorodnie! Podobnie jest z prowadzeniem zajęć w języku angielskim. Nawet z 2-latkami (z młodszymi dziećmi nie pracowałam, ale jestem pewna, że też :)) jest to jak najbardziej wykonalne. Trzeba tylko zwrócić uwagę na to, by poziom Twoich wypowiedzi był maksymalnie dostosowany do poziomu Twoich uczniów. I znowu – im dzieci młodsze, tym te wypowiedzi muszą być prostsze i tym bardziej pożądana jest Twoja pomoc. Wspieraj wypowiedzi gestami, akcesoriami z najbliższego otoczenia, bądź ekspresyjny, pracuj głosem i mimiką twarzy, a na pewno zostaniesz prędzej czy później zrozumiany. Piszę to specjalnie, ponieważ warto być konsekwentnym w swoich działaniach. Jeżeli zdecydujesz się na używanie tylko i wyłącznie języka angielskiego, trzymaj się tego. Dzięki podejmowaniu prób i obserwacji uczniów nabierzesz doświadczenia i komunikowanie się z nimi będzie szło coraz łatwiej
* METODY PRACY *
Różnorodność musi przejawiać się nie tylko w doborze technik, ale i metod pracy, a jest z czego wybierać :).
Możemy wykorzystywać podobne techniki w pracy z dziećmi, młodzieżą czy dorosłymi, tu dopasować należy poziom wybieranych przez nas materiałów dydaktycznych, a w pracy z dziećmi najlepiej kierować się prostotą, dlatego świetnymi narzędziami do wprowadzania słownictwa są karty obrazkowe i realia, a do jego utrwalania – łatwe piosenki, wierszyki, historyjki.
* metoda naturalna = używanie jak najprostszego języka, bez zbędnych czy zbyt skomplikowanych komunikatów, wspieranie wypowiedzi gestami, wprowadzanie w pierwszej kolejności pojedynczych słówek, a dopiero potem coraz bardziej rozbudowanych wypowiedzi, dużo powtórek, nacisk na najważniejsze elementy przekazu
* metoda audiowizualna = łączenie fonii z wizją, nie tylko wykorzystywanie typowych materiałów audiowizualnych, ale także kart obrazkowych czy realiów w połączeniu z naszymi wypowiedziami, „ilustrowanie” piosenek gestami, czytanie całej grupie książeczek obrazkowych
* metoda audiolingwalna = nacisk w pierwszej kolejności na słuchanie, dopiero potem na mówienie, czytanie i pisanie (choć te dwie ostatnie umiejętności tyczą się już raczej dzieci starszych), ważny jest tu dryl językowy, czyli dużo powtórek, powtarzamy nie tylko całe słowa, ale także struktury, wersy piosenek itp. Nauczyciel = model do naśladowania
* (nasza ulubiona) TPR 🙂 = reagowanie całym ciałem, a w praktyce nie tylko piosenki i zabawy ruchowe, ale też proste zadania, typu „wskaż”, „podaj mi” itp. które umożliwiają uczniom udzielanie odpowiedzi niewerbalnie, szczególnie przydatne w pracy z najmłodszymi, którzy nie są jeszcze gotowi do wypowiadania się w języku obcym
* drama = odgrywanie prostych scenek, dialogów, wcielanie się w różne postacie, zwierzęta itp. przygotowywanie przedstawień
* metoda komunikacyjna = stwarzanie sytuacji, w których możliwa jest komunikacja w języku obcym; na zwykłych, cyklicznych zajęciach z języka angielskiego będzie to ćwiczenie prostych dialogów, dotyczących np. pogody, samopoczucia czy upodobań żywieniowych, wydawanie poleceń, wskazówek, tłumaczenie zasad zabawy tylko w języku angielskim, zachęcanie dzieci do zadawania pytań w j. angielskim (oczywiście w prostej formie, na miarę ich możliwości); w tę metodę wpisują się także przyjmowane w przedszkolach językowych założenia, zgodnie z którymi z dziećmi na stałe pracuje anglojęzyczny nauczyciel
* PODRĘCZNIK? *
Co ważne – kursy wydawnictw zawsze opracowane są na podstawie konkretnych programów nauczania! Jeżeli jesteś nauczycielem początkującym, nad którym nie czuwa żaden metodyk (a to częsta sytuacja nauczycieli przedszkolnych), który przekaże Ci informacje na temat realizowanego w danym miejscu programu, warto wziąć to pod uwagę.
* NIEZBĘDNE MATERIAŁY *
DOŁĄCZ DO GRUPY „Angielski w przedszkolu dla początkujących”!
Jeżeli chodzi o gotowe pomoce, które możesz kupić sobie na start, przyjrzyj się bliżej matom KIDDO (pisałam o nich więcej TU), dostępnym na www.playmeandlearn.com, których osobiście jestem wielką fanką, grom marki Orchard Toys (znajdziecie je na www.eduplanet.com.pl) i koniecznie odwiedź sklep Flying Tiger! 😉
Wyszukanie fajnych piosenek i propozycji książkowych ułatwią Ci z kolei te wpisy:
- Angielski dla dzieci: TOP 10 kanałów na YT
- The best children books – My TOP 10
- Czego nie kupuję w TK Maxx, czyli dobrej książeczki cech kilka
* * *
Angielski w przedszkolu to prawdziwy temat rzeka, dlatego możesz też zajrzeć do moich innych wpisów, które mogą ułatwić Ci początek nauczycielskiej kariery:
- The Power of Routine
- Angielski w przedszkolu – jak zacząć?
- My first lessons for 2-3-year-olds
- My first lessons for 4-5-year-olds
Ufff, dobrnęłaś_ąłeś do końca? Mam nadzieję, że tak! Jeżeli zawarte tu informacje były przydatne, koniecznie daj mi znać w komentarzu. Pamiętaj: FEEDBACK TO ZŁOTO! 🙂
Wow! Niezbędnik lektora na start pracy z najmłodsza grupa wiekową, szkoda że nie było takich wpisów jak ja zaczynałam…Super ,praca warta wysilku��na pewno wiele osób skorzysta��
Dzięki! Mam nadzieję, że tak będzie! 🙂
wspaniały wpis, gratulacje i THANK YOU 🙂 czyta się lekko i z przyjemnością, a treść jest bardzo wartościowa. Marysiu, jesteś niezastąpiona 🙂
Bardzo się cieszę!!! Dziękuję 🙂
Czytałam z zapartym tchem, choć wcale nie jestem początkującym nauczycielem. Praca z przedszkolakami to nie lada wyzwanie i jak widać z Twojego wpisu daje nauczycielowi ogromne możliwości stosowania zróżnicowanych środków. Bardzo ciekawy i wyczerpujący wpis, który z pewnoscia będzie prawdziwym poradnikiem dla nauczycieli rozpoczynających swoja przygodę z nauczaniem maluchów.
Maria, cudownie to czytać! Dziękuję bardzo! Jednak pisząc ten wpis, miałam wrażenie, że jeszcze mogłabym kontynuować i napisać co najmniej kolejne 7 stron (tyle wyszło w wordzie) 😉 Temat rzeka… Nil i Amazonka w jednym 😛
Bardzo wartościowy wpis, dziękujemy za tyle rad! Przeraża mnie wizja nowego roku, bo, mimo że będzie to mój drugi rok w przedszkolu, muszę zrobić na nowych rodzicach dobre wrażenie. Ten wpis na pewno mi w tym pomoże 🙂
Z każdym rokiem będzie coraz lepiej! 🙂 Trzymam kciuki!
Przydatny wpis! Jednak co jeśli przedszkole nie daje nauczycielowi możliwości korzystania z jakichkolwiek książkowych kursów (no chyba, że sam sobie zakupi, co jest bardzo drogie dla każdej grupy wiekowej…)? Jest tzw. radź sobie sama i wymyślaj? Wtedy nawet trudno o napisanie rozkładu materiału, bo w oparciu o co, a praca jest zmaksymalizowana, bo trzeba ciągle wymyślać 'co dalej'. Trochę jestem przerażona tą wizją a dopiero zaczynam 🙁
Ja też tak zaczynałam, wszystkie materiały tworzyłam sama. Internet jest tu niezastąpiony (drukowałam obrazki i je kolorowałam). Jedyne, co jest niezbędne to płyty z piosenkami. Jednak z czasem, gdy przeszłam na gotowe materiały to nie musiałam tak długo szykować zajęć. I stały się one bardziej atrakcyjne (szczególnie historyjki! Super sprawa). Pomyśl nad zainwestowaniem w jakiś jeden nieduży zestaw, bo mimo kosztów, bardzo pomaga…
No to nie jest sytuacja fajna, to prawda. Ale spokojnie, jest mnóstwo darmowych materiałów dostępnych w Internecie i w oparciu o nie można stworzyć program 🙂 To co prawda też płatna opcja, ale nieco mniej kosztowna, niż pakiet materiałów – do najnowszego numeru magazynu "Get Creative" napisałam właśnie taki przykładowy rozkład materiału, gdzie na każdy miesiąc są 3 proponowane tematy. Ich realizację wspomagają piosenki ogólnodostępne na YT, dodatkowo przy każdym podane są propozycje zabaw, które można wykorzystać. Taki rozkład materiału na pewno wystarczy na zajęcia prowadzone 2 razy w tygodniu oraz może stanowić baze do stworzenia nieco bardziej rozbudowanego. Może warto rozwarzyć taką opcję na start :). Pozdrawiam serdecznie
Dałam radę i dobrnęłam do końca, ale ciężko byłoby odpuścić taki świetny artykuł! �� Przydatny dla "świeżynek", ale również dla tych, co chcą odświeżyć wiadomości ��
Dzięki Marysiu ��
Super! Dobrze wiedzieć, że przydatny dla wielu nauczycieli 🙂 Starałam się 🙂
Świetny wpis, bardzo jasny przekaz. Trzeba było kontynuować, przez ten Nil,Amazonkę i inne wody:P
To bym chyba do Świąt nie skończyła 😛 A tu początek roku mnie gonił 😉
Dziękuję za ten wpis:) Właśnie zaczynam od piątku swoją przygodę z angielskim i mam nadzieję, że ze wszystkim dam radę:)
Trzymam kciuki!
Bardzo przydatny wpis. Od piątku przejmuję pod swoje skrzydła wszystkie grupy wiekowe w przedszkolu. Okropnie mnie to przeraża, ale myślę, że satysfakcja z odniesionego sukcesu wynagrodzi wszystko! Tak jak napisałaś, powoli do przodu;)
Na pewno! Rozumiem, że początki są stresujące, ale postaraj się nie być przerażona/-y(?), idąc na 1. Zajęcia 😉 A dzieci ogólnie są super – będzie dobrze!
Wyczerpujący wpis – na pewno wielu początkujących nauczycieli z tą grupą wiekową skorzysta 🙂
🙂
Dziękuję! Dzięki Tobie dużo mi się rozjaśniło i wreszcie wiem co i jak 🙂
Ale się cieszę! Super 🙂
Świetny wpis! Dla początkującego lektora (którym z resztą jestem;)) to dawka niezbędnej wiedzy, której potrzebuje:)
Super! Tak wlaśnie miało być :)))
Bardzo się cieszę za ten wpis,niezbędna wiedza. W tym roku mam już cały przegląd wiekowy zaczynam z 3-latkami i tak aż do 5 klasy. Musze przyznać, że to moje początki nauczycielskie a praca z przedszkolakami mnie stresuje. Co robić?, jak zacząć? Jeszcze raz dziękuję po przeczytaniu wskazówek czuję się dużo lepiej.Pozdrawiam serdecznie.Daria K.
Cieszę się! Na pewno będzie dobrze!
Trzymam kciuki:)
Gdy w tamtym roku zaczynałam pracę trafiłam na Twój blog i dzięki temu było mi łatwiej. Robisz świetne materiały, masz super pomysły a Twoje wpisy zawsze chętnie czytam 🙂
A artykuł – co tu dużo mówić, kawał dobrej roboty! Tak trzymaj! 🙂
Dzięki, cieszę się bardzo!
towarzyszysz mi od początku mojej przygody z nauczaniem angielskiego w przedszkolu (niebawem rozpocznę 4ty rok) i polecam wszystkim początkującym nauczycielom, aby rozpoczynali od lektury Twojego bloga a Tobie życzę głowy pełnej pomysłów jeszcze przez 100 lat 😉
O rany! Super to słyszeć (czytać)! Dziękuję 🙂
Dzięki Tobie i twoim pomysłom łatwiej jest mi się przygotować do zajęć i troszku mniej się boję każdego czwartku:) pozdrawiam.Stała bywalczyni HFoI
Super! Cieszę się i życzę powodzenia!
Fantastyczny wpis. Na co dzień pracuję z dziećmi w wieku od 8 do 12 roku życia, ale znaczną większość pomysłów spokojnie mogę u siebie zastosować (część oczywiście stosuję 🙂 ). Praktycznie każda grupa wiekowa uwielbia śpiewać, a z dramami już wygląda to inaczej – młodsze dzieci tak, starsze niekoniecznie. Wstydza się znacznie bardziej. Z takich moich świeżych odkryć polecam bardzo fajną metodę six pack english – super sprawdza się do nauki gramatyki wśród trochę starszych dzieci (powyżej 10 r.ż).
Z całego serca polecam, jeżeli istnieje taka możliwość, nawiązanie kontaktu z przedszkolem/szkołą z dziećmi posługującymi się na co dzień językiem angielskim i organizowanie wspólnych spotkań. Maluchy bardzo szybko się uczą i dostrzegają, że język jest całkiem przydatny 🙂
Serdecznie pozdrawiam w Nowym Roku 🙂
Świetny blog! Jestem absolwentką psychologii, obecnie na studiach podyplomowych z nauczania języka angielskiego, udzielam również korepetycji od 10 lat, ale…! Dopiero teraz, po raz pierwszy, miałam zajęcia w przedszkolu (jako zastępstwo). Po pierwszych zajęciach problem mam jeden, za to dość frustrujący – jak zapewnić WSZYSTKIM dzieciom maksymalne zainteresowanie lekcją? Zajęcia trwają pół godziny i nie jestem w stanie sprawić, by wszystkie dzieci były zainteresowane zabawami, które wymyślam. Chodzi o to, że zawsze znajdzie się jedno lub dwoje dzieci, które zamiast robić to, o co proszę, chodzą sobie po sali albo turlają się na podłodze i nie bardzo mają ochotę uczestniczyć w zajęciach. Co na to poradzić? Czy też może przyjąć to „z dobrodziejstwem inwentarza”? 🙂
A, i jeszcze jedno – czy można gdzieś online zobaczyć Cię „w akcji”? 🙂 Oczywiście nie chodzi o to, by Cię kopiować, ale jedna pokazowa lekcja byłaby świetną wskazówką i inspiracją. Opisywanie lekcji jest bardzo pomocne, ale nie ma jak materiał wideo, zwłaszcza dla kogoś, kto naprawdę zaczyna niemal od zera. 🙂 Pomysłów mam multum, ale dla mnie osobiście największym wyzwaniem jest właśnie „opanowanie” dziecięcej energii i podtrzymanie ich zainteresowania zajęciami. Bardzo pomocne byłoby dla mnie zobaczyć, jak radzi sobie z tym profesjonalistka.
Ile wg Ciebie powinny trwać zajęcia angielskiego w przedszkolu i czy czas trwania różni się w grupach młodszych i starszych?
Zapraszam póki co do moich grup na Facebooku – „Angielski w przedszkolu dla początkujących” oraz „Głowa Pełna Pomysłów”, tam udostępnia dużo pomysłów i w miarę możliwości będą pojawiać się filmiki 🙂
Fantastyczne !!!! Naprawdę bardzo pomocna strona !!!! Świetne opisy! Będę tu wracać wielokrotnie !