Na zajęciach przerabiamy właśnie temat dotyczący jedzenia, w ciągu ostatnich kilku miesięcy poznaliśmy już sporo słów z nim związanych, dlatego postanowiłam stworzyć nowe plansze do BINGO – tym razem w formie list zakupów. Po zalaminowaniu można pisać po nich ścieralnymi markerami i „odhaczać” kupione (wylosowane) produkty, możecie użyć też przygotowanych przeze mnie „żetonów”.
Poniżej znajdziecie 12 różnych plansz, na których te same słowa powtarzają się tylko raz lub max. 2 razy, także dzieci będą musiały wykazać się cierpliwością, a zwycięzca będzie tylko jeden ;). U starszych uczniów można sprawdzać rozumienie ze słuchu (nauczyciel kolejno wypowiada słowa, które znajdują się na listach, dzieci zaznaczają), do gry z młodszymi przydadzą się przygotowane przeze mnie, za pomocą obrazków z www.sweetclipart.com, karty – do pobrania stąd.
Przygotowane listy zakupów możecie wykorzystać też w inny sposób:
1. Podzielcie dzieci na pary (lub drużyny) – jednemu dziecku wręczcie listę zakupów, drugiemu wszystkie produkty i poproście by odegrali sceny w sklepie, oczywiście po angielsku :);
2. Podzielcie dzieci na 4-osobowe drużyny, każdej rozdajcie inną planszę, możecie wyznaczyć także sprzedawcę/-ców lub sami przyjąć tę rolę. Cała drużyna ma za zadanie kupić wszystkie przedmioty ze swojej listy, ale głos muszą zabrać po kolei wszystkie osoby z drużyny (kiedy jedna odpowiada, inne nie mogą podpowiadać – najtrudniejsze zadanie ma ostatnia osoba, która nie ma wyboru spośród produktów), drużyna zdobywa tyle punktów, ile produktów uda jej się kupić;
3. Same karty możecie wykorzystać także do gry w memory oraz urozmaicić grę (czy to w bingo czy w memo) – jedna karta ze znakiem zapytania może oznaczać jakieś zadanie dla dziecka, które ją wylosuje. Wypróbujcie! 🙂
Na blogu english-nook znajdziecie super dokładny opis zabawy w sklep – polecam!
Have fun!
M.
P.S. Jeżeli wpadniecie na więcej pomysłów, podzielcie się! 🙂 Wszystkie komentarze zawsze mile widziane.
***
Edit 8.04.2014
Gra przetestowana, wypadła świetnie! 🙂 Dzięki dużej liczbie plansz nie tylko utrwalamy spory zakres słownictwa, ale gra także zyskuje na atrakcyjności. Wbrew pozorom, nie trwa długo, za to jej przebieg jest zupełnie zaskakujący – osoba, która „prowadzi” na samym początku wcale nie musi okazać się wygranym i podobnie w odwrotnej sytuacji – może wygrać ten, kto na początku nie miał zbyt wiele szczęścia. Jednym słowem – polecam! 🙂
A ja właśnie dziś tworzę post o shoppingu! 😉 Wspomnę o Tobie!
dzięki 🙂
Świetnie, pobieram i jutro pójdą w ruch, dziękuję!
Super 🙂
Jestem fanką Twojego bloga od czasu, kiedy na niego przypadkiem natrafiłam.
Nie ukrywam, że jest dla mnie często inspiracją podczas moich lekcji z maluchami.
Jak wiadomo, każda lekcja z takimi uczniami, musi wyglądać niemalże jak teatr, aby ani przez chwilę nie zanudzić widza 🙂
Tworzę również sporo swoich materiałów i pomocy naukowych. W jakim programie przygotowujesz swoje? Zawsze wyglądają bardzo profesjonalnie.
Pozdrawiam
Ewelina
Różnie, zazwyczaj w kilku na raz ;). Ale ostatnio zaczęłam sporo korzystać z dostępnego online picmonkey.com – polecam!